Reżyser, a zarazem scenograf wprowadza nas w różowy świat zdarzeń absurdalnych i groteskowych, choć przypominających życie spoza teatralnych murów. 
Widz wsiąka w proces, przez który zostaje przeprowadzony, doświadczając bodźców z każdej strony. Ani przez chwilę nie pozostaje obojętny na zabiegi stosowane przez twórców. W warstwie aktorskiej  reżyser zdecydował się zaciekawić nas teatrem formy, zahipnotyzować fizyczną ekspresją ciał aktorów. Na scenie Włodzimierz Pohl w roli Józefa K., Dominika Kaczmarek, Lucyna Sypniewska, Władysław Aniszewski, Adam Milewski, Piotr Tomaszewski, którzy magnetyzują publiczność. Dworakowski dodatkowo ciekawie wykorzystuje w spektaklu multimedia, zarówno wprowadzając na scenę kamerę na żywo, jak i projekcje multimedialne, których twórcą jest Rami Shaya. Zachwyca plastyką scenografii, której wykonanie na najlepszym poziomie zawdzięczamy rzemieślnikom z naszych pracowni teatralnych: Małgorzacie Jankowskiej, Barbarze Filapek, Joannie Lisickiej-Bogacz, Halinie Piprek, Robertowi Marciniakowi, Grzegorzowi Sowie. 
Kompozytor Piotr Klimek maluje muzyczny, surrealistyczny pejzaż niepokoju, niepewności, zagrożenia, skrzętnie wplatając widza w psychodeliczny klimat, tak jak wplótł w przedstawienie znany motyw „tanga samobójców”. Jarosław Handzlik i Przemysław Lipiński (elektroakustycy) – kafkowski klimat podbudowali do tego stopnia, że „budzimy się” pod koniec, oddychając wraz z lalką – tempem spokojnym, acz nie zrelaksowanym, analizując wszystko co zaszło. Z jednej strony pogodzonym ze sobą i swoim losem, choć zarazem zmieszanym i nie rozumiejącym zachodzących zdarzeń.

Czy świat „Procesu” rozgościł się już na dobre w dzisiejszej rzeczywistości? Okazja do sprawdzenia tego na własnej skórze pojawi się już w nadchodzącym tygodniu.

„Proces” powróci na Scenę na Piętrze jeszcze 25 i 28 listopada o 18:00. Na kolejne spektakle zapraszamy w styczniu.